niedziela, 6 października 2013

Rozdział 3

- Skąd znasz moje imię? - Zapytał przez zaciśnięte zęby. Muszę się przyznać bo inaczej może być źle.
- Z-znalazłam taką k-kartkę i tam było napisane. - Jąkałam się.
- Kartkę? Grzebałaś w moim pokoju?! - Wybuchł. Zaczęłam się trząść. Zrozumiałam też, że byłam w JEGO pokoju. Który morderca przyprowadza swoją ofiarę do własnego pokoju? Jest dziwny.
- Przepraszam. - Wyłkałam. Spojrzałam na chłopaka, wyglądał jakby nie był zły.
- W sumie i tak musiałaś się o tym dowiedzieć. - Rzucił i wyszedł z pomieszczenia. Tego się najbardziej bałam. Zostać tutaj sama. Lekkie światło oświetlało pokój. Był brudny i zakurzony. Nieprzyjemnie tutaj. Od dziecka boję się ciemności i ten fakt w ogóle mi nie pomagał.
- Harry! Błagam! Zrobię co chcesz tylko mnie stąd wypuść! - Krzyczałam. Drzwi otworzyły się.
- Wszystko? - Zapytał z chytrym uśmieszkiem.
- Tak. - Szepnęłam cicho i spuściłam głowę.
- Okey. Wypuszczę cię jeśli mnie pocałujesz. Mocno. W. Usta. - Podkreślił ostatnie 3 słowa. Patrząc na moje położenie, jeśli go pocałuję to mnie wypuści....dobra przeżyję.
- Zrobię to. - Bąknęłam. Chłopak głupio się szczerząc podszedł do mnie i wydął usta. Nie Harry, tak nie będzie.
- Najpierw mnie rozwiąż. - Zażądałam.
- Nie, bo jeszcze mi uciekniesz. - Mruknął mi do ucha.
- Dobra. - Fuknęłam z niechęcią do dalszej kłótni. Chłopak ponownie nachylił się i wydął usta. Kiedy dotknęłam jego warg, zamknął oczy. Powinnam czuć obrzydzenie ale...nie. Nic takiego nie czułam. Dziwne. Tak czy siak nienawidzę go. Chciałam się odsunąć lecz złapał mnie za szyję i przyciągnął jeszcze bliżej.
- Harry...- Powiedziałam w jego usta.
- Moje imię tak pięknie brzmi w twoich ustach. - Jęknął. Co?! Postanowiłam trochę go wykorzystać.
- Harry...- Usłyszałam jęk - jeśli mnie stąd wypuścisz, dam ci więcej. - Chyba nie myślał trzeźwo bo zaczął mnie rozwiązywać. Chyba normalnie nie byłby taki głupi.
- Chodź. - Mruknął ciągnąc mnie za nadgarstek do salonu. Gdy ledwo weszliśmy do środka pokoju, przyparł mnie do ściany.
- Zrób mi malinkę. - Zażądał.
- Co? - Zdziwiłam się.
- Zrób mi malinkę. Niech wszyscy wiedzą, że jestem twój. - Jego słowa momentalnie zbiły mnie z tropu. Czy on myśli o mnie jak o swojej...dziewczynie? Nie, on jest chory. Cholernie chory umysłowo. Lecz musiałam go posłuchać.
- Dobrze. - Powiedziałam. Odchylił trochę głowę dając mi większe pole do popisu. W jednej chwili przyssałam się do jego szyi. Miał wyjątkowo delikatną skórę jak na faceta. Otworzył usta przez, które wydobywały się cichutkie jęki.
- Jak masz na nazwisko? - Zapytałam bo może się kiedyś przydać.
- Styles - Wysapał. Łatwo ulegasz Styles. Odsunęłam się od jego szyi i zobaczyłam dość widoczną malinkę.
- Zadowolony? - Fuknęłam.
- Yhy - Widziałam, że ledwo stał na nogach. Od jest mordercą czy tylko udaje? Jest za bardzo delikatny.
- Harry błagam oddaj mi telefon. Rodzice się pewnie martwią. - Powiedziałam błagalnym tonem.
- Nie.
- Błagam!
- Lubię jak mnie błagasz. - Powiedział i się wyszczerzył.
- Harry proszę. - Chciało mi się płakać. Bałam się, że naprawdę zostanę tu na długo.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo mogę cię już nigdy nie zobaczyć. - Szepnął ze spuszczoną głową. Zdziwiły mnie jego słowa. Teraz wyglądał jak małe dziecko, które narozrabiało i boi się kary. Och Styles, ty potrafisz zmiękczyć serce.
- Harry, obiecuję ci, że się jeszcze spotkamy. - Powiedziałam z uśmiechem. Co we mnie wstąpiło?
- Nie Rose! Chcę mieć cię tylko dla siebie! - Wrzeszczał.
- Harry spokojnie. - Odruchowo złapałam go za rękę. Lecz on ją wyszarpnął.
- Nie! A jutro przyjdą Zayn i Eva więc masz być posłuszna! Jasne? - Pociągnął mnie za włosy.
- Jasne. - Jęknęłam z bólu. Znów pociągnął mnie za włosy. To tak cholernie boli.
- Chodź szybciej. - Warknął wciąż targając mnie za włosy. Gdy weszliśmy do jego pokoju, rzucił mnie na łóżko.
- Teraz się zabawimy, skarbie.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurde! Co on jej zrobi? Kobieto proszę nie przerywaj w takich momentach. Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo akcja się rozkręca. Ale, żeby przerwać w takim momencie?! ahhh Dodaj szybko nn, czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Co on się taki niefajny zrobił? Pewnie zanim bym się zgodziła wrzasnęłabym coś w stylu 'ogarnij dupę!' Hah :D pisz dalej, nie mogę się doczekać ^^

    OdpowiedzUsuń